Jak wybrać najlepszą domenę internetową dla swojej firmy?

Domena to tylko adres internetowy, prawda? I tak, i nie. O ile bowiem nawet najlepiej dobrana nazwa domeny sama z siebie sukcesu nie odniesie, o tyle zdecydowanie warto poświęcić temu problemowi choćby kilka dobrych minut do namysłu. Może bowiem sama domena nie rozwiąże wszystkich problemów, ale na pewno pomoże w prowadzeniu skutecznego marketingu.

Na początek: rozszerzenie

Zajmijmy się na początek sprawą podstawową, czyli rozszerzeniem domeny. Większość polskich firm stawia na .pl i to prawdopodobnie najlepsza strategia. Nie byłoby zresztą o czym mówić, gdyby nie fakt, że spora część takich domen będzie już zajęta. I wtedy trzeba poszukać alternatyw. Można skłonić się ku nieco bardziej uniwersalnym .com, .com.pl, .net czy .org, ale nowy katalog domen pozwala iść w stronę zdecydowanie większej specjalizacji i wykorzystać takie domeny jak .tech czy… .beer. Dodatkowym kryterium, które warto na tym etapie uwzględnić, są ceny. Domeny internetowe kupuje się i przedłuża za różne kwoty w zależności od operatora i rozszerzenia. Jeżeli uzyskujemy domenę poprzez platformę do tworzenia stron internetowych, domena może być darmowa.

Wybierając domeny techniczne i opisowe, na pewno można łatwiej stworzyć wyraźną tożsamość firmy, ale trzeba brać pod uwagę i to, że takie adresy mogą być dla niektórych klientów trudniejsze do zapamiętania. Na najważniejsze pytanie jednak nie da się odpowiedzieć, a brzmi ono: co jest lepsze – zaryzykować, postawić na indywidualizm i trudno, najwyżej parę osób nie trafi na stronę, czy iść w stronę lepiej znanych domen ze świadomością, że wtedy część ruchu przejmie ten, kto wcześniej wykupił domenę .pl?

Co w nazwie domeny?

Rozszerzenia, nawet te mniej typowe, wybiera się z katalogu i tutaj najczęściej pole do manewru jest ograniczone. Samą nazwę jednak można stworzyć zupełnie dowolnie i to temu poświęcić wypada więcej pracy. Jest oczywiście kilka utartych dróg, ale każda z nich ma swoje własne ograniczenia, które warto znać.

• Nazwa firmy w nazwie domeny. Jeśli nazwa firmy będzie unikalna, to super – domena prawdopodobnie będzie wolna, często nawet z rozszerzeniem .pl. Większość nazw firm jest jednak mniej unikalna, niż się może wydawać, a poza tym niektóre z nich nie będą łatwe w zapisie, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę, że dobrą praktyką jest wybór takiej nazwy, którą da się łatwo wymówić. Faktem jednak jest, że wybór nazwy firmy w domenie to wybór dość oczywisty i naturalny.
• Słowa kluczowe w domenie. Ech, złote czasy spamowania słowami kluczowymi wszędzie, gdzie się tylko da… Choć wpisanie w nazwie domeny słowa kluczowego SEO może pomóc w promocji, to po pierwsze – będzie to jedno, może dwa słowa, a praktyka będzie wymagała pozycjonowania na co najmniej kilkanaście. Po drugie: słowo kluczowe w żaden sposób nie jest wyróżnikiem konkretnej marki (do tego stopnia, że w większości branż co ciekawsze domeny zbudowane w ten sposób będą zajęte nawet przy nietypowych rozszerzeniach).
• Kolejny ciekawy trend to domeny objaśniające. Idea jest taka, że w nazwie nie muszą padać słowa kluczowe, ale internauta po samej domenie musi dowiedzieć się, do czego służy dana strona. I oczywiście jest tu kilka doskonałych przykładów domen, które w nazwie mają słowo sklep i faktycznie sklepami są, ale – żeby przywołać jakiś znany przykład – marka Morele, uwierz lub nie, nie zajmuje się sprzedażą przetworów owocowych ani sadzonek, więc ta reguła mocno koliduje z właściwie wszystkimi pozostałymi.

Niektóre firmy powierzają kwestię namingu, w tym również poszukiwań domeny, copywriterom. O ile doceniamy ich pracę, tak w tej kwestii zdecydowanie czasem ponosi ich fantazja. Nazwa domeny i firmy ma być prosta, łatwa do zapamiętania i informatywna. To, czy będzie oryginalna i interesująca sama w sobie, to kwestia najwyżej drugorzędna. prostota powinna być tu zasadą naczelną.

Czy domena może być za krótka?

Nie, dziś już nie, bo wszystkie krótkie nazwy zostały wykorzystane. Ale na pewno może być zbyt długa, co świetnie widać na przykładzie tych stron, w których adresach ktoś postanowił zmieścić jednocześnie nazwę firmy i słowa kluczowe. Nawet przyjmując, że pomaga to jakoś w pozycjonowaniu (choć raczej nie należy tutaj przykładać zbyt dużej wagi), to jest to absolutny koszmar, kiedy się chce komuś taką domenę podać inaczej, niż w formie klikalnego linku.

Oczywiście: można trochę życie uprościć i wprowadzić w nazwie domeny myślniki, ale to nie rozwiązuje żadnego konkretnego problemu, nawet jeśli taka nazwa na oko jest bardziej czytelna. Dobrym pomysłem więc będzie utrzymanie nazwy domeny w ryzach – już 10 znaków to na pewno wystarczająco dużo, chyba że mowa na domenach, które tworzone są przez imię i nazwisko: wtedy można wybaczyć nieco więcej, ale też tylko dlatego, że raczej na wolną domenę w przypadku samego nazwiska już nie ma co liczyć.

Jak obejść problem braku wolnych domen?

Reguł wyboru najlepszej domeny można przytoczyć jeszcze kilka, na przykład tę z wykorzystaniem odpowiednich rozszerzeń (.tv, .fm czy .it) jako elementu konstrukcji słownych albo przestrzec przed domenami, które mogą naruszać prawa do znaków towarowych. Umówmy się jednak: to są kwestie marginalne, za to jest coś, co zdecydowanie powinno się w tym poradniku znaleźć, czyli postępowanie po odkryciu, że wybrana nazwa domeny jest już zajęta. Jak sobie z tym poradzić? A jak nie?

• Opcja pierwsza to oczywiście poszukanie innego rozszerzenia. Do pewnego momentu ma to sens: zmiana .pl na .com czy .eu, choć nie obywa się zupełnie bez konsekwencji, jest jeszcze dla wielu firm akceptowalna, od strony marketingowej nie przynosi poważniejszych konsekwencji, a wizerunkowo można ją nawet nieźle wykorzystać. Kiedy jednak kończą się te znane rozszerzenia, wchodzi się w szarą strefę z rozszerzeniami .biz.pl, .net czy .org. Niby nic złego, ale jednak często coś już zgrzyta.
• Niektórzy sugerują, żeby po prostu użyć w nazwie polskich znaków diakrytycznych. Przyznaj – pewnie nawet nie wiedziałeś, że tak można. No właśnie: mało kto o tym wie, bo już wszyscy tak przywykli do usuwania ogonków w czasie pisania nazw domenowych, że takie działanie jest kontrproduktywne. Owszem, możesz wtedy wykorzystać domenę .pl, ale jeśli komuś podyktujesz jej nazwę z polskimi znakami, to i tak prawdopodobnie taka osoba „wytnie” je przy wpisywaniu adresu.
• Dołożenie jeszcze czegoś. Jeśli szewc Jan Kowalski zauważy, że kowalski.pl jest zajęte, to może poszukać kowalski-szewc.pl, a później kowalski-szewc-warszawa.pl. Można? Można. Czy ma to sens? Nie. Nawet jeśli specjaliści SEO go tu dostrzegają, to poza klikalnymi linkami podawanie takiej domeny będzie co najmniej kłopotliwe.

Jedynym rozwiązaniem, które byłoby bezpieczne, jest najpierw sprawdzić wolne domeny, a dopiero później ustalić nazwę firmy, ale wiadomo, że niewielu przedsiębiorców zgodzi się na tę kolejność. Trzeba po prostu siedzieć i myśleć nad kolejną nazwą domenową: nie ma innego rozwiązania ani żadnego prostego triku, który były uniwersalny.

Pozostają ceny: ile warto zapłacić za domenę?

Domeny – nawet jeśli rok lub kilka lat można w ramach jakichś promocji korzystać z nich za darmo – koniec końców będą wymagały pewnych nakładów na utrzymanie nazwy domenowej w przestrzeni wirtualnej. Nie są to duże kwoty, ale biorąc pod uwagę fakt, że domeny powinny być długowieczne, może warto sprawdzić ceny ich przedłużenia jeszcze przed zakupem.

W budżecie firmy sto lub nawet kilkaset złotych rocznie nie będzie wielkim obciążeniem, ale jeśli można, to oczywiście, że warto poszukać tańszych alternatyw. Nie może się to jednak odbywać kosztem jakości samej nazwy. A jeśli chodzi o promocje z tanimi lub darmowymi domenami, to często zobowiązują one firmę do przynajmniej jednokrotnego przedłużenia przed przeniesieniem. Z drugiej strony – jeśli darmowa domena będzie dodatkiem na przykład do pakietu platformy sklepowej, to przynajmniej nie trzeba będzie poświęcać czasu na prawidłowe jej zaparkowanie i przekierowania: to też jest argument, który może skłonić do wyboru opcji, która niekoniecznie jest najtańsza, ale pozostaje po prostu najwygodniejsza.