Artykuły partnerskie

Historia Adwokatury – zawód adwokata w starożytnym Rzymie

6 minut czytania
Cicero Cicerone posąg Rzym

Zawód adwokata czy obrońcy sądowego ma swoje korzenie już w Starożytnym Rzymie. Warto cofnąć się w czasie i poznać materię, z której ukształtował się zawód adwokata taki jaki znamy w czasach obecnych.

Adwokat w Starożytnym Rzymie

Zawód adwokata czy obrońcy sądowego był w Rzymie pojmowany jako rodzaj służby publicznej. Jeszcze za czasów Cycerona advocatus oznaczał przede wszystkim przyjaciela oskarżonego, który udzielał mu wsparcia podczas przesłuchań[1]. Odpowiada mu dobrze znane z Nowego Testamentu słowo παράκλητος – ten kto wspomaga, popiera, pociesza.

Słowo advocatus w sensie technicznym oznaczało osobę wykonującą zawód patrona czy adwokata (advocatio). Polegał ów zawód na udzielaniu porad dotyczących prawa oraz pomocy w toku postępowania przed sądami zarówno karnymi jak i cywilnymi. Za republiki i pryncypatu określenia iuris peritus używano w stosunku do uczonych prawników – jurystów rzymskich[2]. Do występowania przed sądem wymagano za republiki i pryncypatu wykształcenia retorycznego, należało być oratorem. W procesie formularnym w fazie apud iudicem, gdzie występował sędzia prywatny, retorzy mogli prowadzić argumentację z wykorzystaniem swego wykształcenia, działając jako viri boni dicendi periti[3]. Za republiki osoby czynne jako adwokaci nie otrzymywały co do zasady wynagrodzenia. Sytuacja ta zaczęła stopniowo zmieniać się za pryncypatu, za dominatu zaś wynagradzanie patronów stało się normą, choć występowały tu znaczne dysproporcje[4].

Odrębną instytucją procesową, rodzajem pełnomocnika, był formalnie ustanawiany w obecności drugiej strony sporu cognitor i powoływany nieformalnie procurator[5].

Juryści znani nam z Digestów nie zajmowali się udzielaniem odpłatnie porad prawnych, nie występowali też przed sądami. Interesowali się jednak żywo kwestiami praktycznej interpretacji i twórczego rozwoju prawa w związku ze zjawiskami życia społecznego, przedstawiali i dyskutowali rozwiązania problemów prawnych o dużym znaczeniu. Jednak samo wstępowanie przed trybunałami i udzielanie porad stronom pozostawiano prawnikom “niższego rzędu” – advocati[6].

Za cesarstwa jednak rozróżnienie między advocati a oratores oraz między advocati a iurisperiti zaczęło się zacierać. W czasach dominatu terminologia zaczęła się zlewać, bowiem pełnomocników stron określano i mianem advocati i iurisperiti, nadto pojawiają sie też w źródłach nazwy takie jak causidicus, scholasticus, togatus[7].

W IV wieku, w ramach nowego, powstającego od czasów Dioklecjana ustroju państwa określanego mianem dominatu, zawód adwokata zaczął być określany jako militia – służba na rzecz państwa. W roku 469 za taką uznał ją prawnie cesarz Leon[8].

Organizacja adwokatury od IV wieku była domeną państwa i obszarem zainteresowania prawodawstwa cesarskiego. Wykształciła się obligatoryjna korporacja zawodowa prawników praktyków, od których wymagano przynajmniej od konstytucji z roku 460[9] formalnych kwalifikacji prawniczych. Wtedy też prawnicy – advocati zaczęli coraz częściej działać jako pełnomocnicy procesowi stron – procuratores[10].

Za panowania Konstantyna Wielkiego adwokaci byli przypisani obligatoryjnie do danego sądu. Taka grupa czy kolegium adwokatów (literatura angielskojęzyczna posługuje się tu określeniem “bar”) miały określoną prawnie maksymalną liczbę członków. Konstantyn co prawda taki limit zniósł, jednak wprowadził regulację, postanawiającą, że adwokat nie może występować przed sądem innym, niż ten, do którego jest przypisany[11]. Zasada związania adwokata z danym sądem utrzymywała się i w następnych latach[12].

Jednakże nie było kolegiów adwokackich przypisanych do sądu cesarskiego, będącego przecież najwyższym sądem państwa. Jeżeli taka grupa istniałaby najpewniej cieszyłaby się przywilejami ustanowionymi mocą konstytucji cesarskich. Jednak w znanych nam kodeksach takich regulacji brak[13].

Dlaczego nie mamy informacji dotyczących prawników działających przy consistorium cesarskim? Z jakiego powodu nie było tam adwokatów? Przyczyną takiego stanu rzeczy, na co zwraca uwagę A.H.M. Jones[14], mogła być procedura. Pierwotnie apelacje kierowane do cesarza były rozpatrywane more consulationis, zatem strony nie miały prawa i nie występowały przed sądem cesarskim. Zatem ustanawianie zawodowego pełnomocnika procesowego było zbędne. Gdy z czasem wykształciła się apelacja do sądu cesarza z aktywniejszym udziałem stron, a nie było zespołu adwokatów przy sądzie cesarskim, , w Konstantynopolu przed najwyższą instancją występowali adwokaci sądów prefekta pretorium orientis oraz prefekta miasta[15].

Młody mężczyzna, który chciał rozpocząć karierę adwokata, stawał przed koniecznością podjęcia decyzji, czy chce praktykować jako lokalny, prowincjonalny prawnik występujący przed określonym sądem niższej instancji czy gotów jest podjąć ryzyko uzyskania stanowiska adwokata przy sądzie wyższego rzędu. Gdy złożył wniosek do danego sędziego, zaś ten go przyjął i wprowadził do rejestru – matricula, był związany z danym trybunałem do końca kariery[16]. Mógł zwolnić się z obowiązku działania jako adwokat jedynie przez przyjęcie stanowiska w biurokracji państwowej lub godności asesora sędziego. Wyjątki od takiego ścisłego związku prawnika z danym sądem były nieliczne. W zachodniej części państwa Walentynian III dozwolił prawnikom z opanowanej przez Wandalów Afryki, by mogli występować przez dowolnymi sądami poza sądem prefekta pretorium i prefekta miasta[17]. Tenże cesarz w roku 442 postanowił, ze jeżeli liczba adwokatów w sądzie prowincjonalnym przekracza 15, najstarszy służbą może być przeniesiony do sądu prefekta pretorium[18]. Wprowadzano pewne ograniczenia w swobodzie zgłaszania się do sądów wyższych by zapewnić minimum kadrowe w sądach prowincjonalnych w zachodniej części państwa[19].

W części wschodniej imperium sytuacja była odwrotna – wobec nadmiaru kandydatów stosowano numerus clausus. Szczególnie wielu chętnych zgłaszało się do sądów wyższych. Jeszcze przed panowaniem Konstantyna Wielkiego istniał numerus clausus, ponownie wprowadzono go w roku 439, stwierdzając że dla sądu prefekta pretorium wschodu dozwolone jest maksymalnie 150 adwokatów[20]. W roku 460 prawo to przypomniano czy powtórzono, co jednak nie musi wskazywać na jego nieefektywność. Wprowadzano też ograniczenia w sądach niższych np. w sądzie dux Egiptu w tymże roku liczbę adwokatów zmniejszono do 50. Tego rodzaju ograniczenia mogły być wprowadzane na wniosek zainteresowanych prawników czynnych przy poszczególnych sądach[21].

Po roku 439 zniesiono obligatoryjną rezygnację z działania jako adwokat po osiągnięciu określonego wieku, jednak utrzymano wymianę kadr przez mianowanie starszych członków adwokatury na stanowiska advocatus fisci oraz ograniczanie kadencji na tym stanowisku, po którego piastowaniu należało zaniechać praktyki adwokackiej[22].

Można powiedzieć, że we wschodniej części państwa w V i VI wieku poszczególne kolegia adwokackie przy sądach stawały się zamkniętymi korporacjami. Kandydaci do zawodu prawnika zgłaszali się na listę oczekujących, określano ich jako supernumerarii[23]. Same kolegia były wewnętrznie zhierarchizowane wedle starszeństwa służby. Ukoronowaniem kariery adwokata było objęcie stanowiska patronus fisci[24].

W tradycji rzymskiej, pochodzącej jeszcze z czasów republikańskich, zawód obrońcy sądowego był poważany. Zajmować się nim, podobnie jak prawoznawstwem, mogły osoby o wysokim statusie społecznym (viri clarissimi). Jednak osoby z najwyższych warstw nie działały w palestrze przez zbyt długi czas, tym bardziej nie było to dla nich źródło utrzymania. Prawdziwi zawodowi prawnicy, wiążący się z adwokaturą i sądem na wiele lat, dla których występowanie przed sądem było związane z nadzieją na wzbogacenie się i awans społeczny[25], pochodzili z warstw średnich.

[1] M. Jonaitis, I. Zaleniene, The concept of bar and fundamental principles of an advocate’s activity in roman law, Jurisprudence 2009, 3(117), http://www.mruni.eu/upload/iblock/a3e/17jonaitis,%20zaleniene.pdf, s. 302. Prawo rzymskie jest cytowane za stroną http://droitromain.upmf-grenoble.fr/
[2] A. Berger, Encyclopedic Dictionary of Roman Law, Philadelphia 1953, s.v. advocatus.
[3] Quint, Inst. Orat. 12.11: Sit ergo nobis orator quem constituimus is qui a M. Catone finitur vir bonus dicendi peritus , zob. np. M. Jonaitis, I. Zaleniene, The concept … s. 299-302, zob. też K. Kumaniecki, Historia kultury starożytnej Grecji i Rzymu, Warszawa 1964 lub nowsze, passim.
[4] Zob. A.H.M. Jones, The Later Roman Empire, Oxford 1964, vol.  I, s. 511. (dalej: Jones, LRE)
[5] A. Berger, Encyclopedic Dictionary… op.cit., s.v. cognitor.
[6] Zob. np. M. Jonaitis, I. Zaleniene, The concept … s. 303.
[7] Zob. np. M. Jonaitis, I. Zaleniene, The concept … s. 305.
[8] Codex Justinianus (dalej: CJ). 2.7.14 Advocati, (…) non minus provident humano generi, quam si proeliis atque vulneribus patriam parentesque salvarent. Nec enim solos nostro imperio militare credimus illos, qui gladiis clupeis et thoracibus nituntur, sed etiam advocatos: militant namque causarum patroni, qui gloriosae vocis confisi munimine laborantium spem vitam et posteros defendunt. Zob. Jones, LRE I, s. 507.
[9] CJ 2.7.11. par. 2: Iuris peritos etiam doctores eorum iubemus iuratos sub gestorum testificatione depromere, esse eum, qui posthac subrogari voluerit, peritia iuris instructum (…).
[10] M. Jonaitis, I. Zaleniene, The concept … s. 305.
[11] Codex Theodosianus (dalej CTh.) 2.10.1, 2.10.2; Jones, LRE I, s. 507.
[12] Codex Theodosianus (dalej CTh.) 2.10.1, 2.10.2; Jones, LRE I, s. 507-8.
[13] Codex Theodosianus (dalej CTh.) 2.10.1, 2.10.2; Jones, LRE I, s. 508.
[14] Codex Theodosianus (dalej CTh.) 2.10.1, 2.10.2; Jones, LRE I, s. 508.
[15] Codex Theodosianus (dalej CTh.) 2.10.1, 2.10.2; Jones, LRE I, s. 508.
[16] Codex Theodosianus (dalej CTh.) 2.10.1, 2.10.2; Jones, LRE I, s. 508.
[17] Nowela II, 3 (443 rok).
[18] Nowela II, 2,2 (443 rok).
[19] Jones, LRE I, s. 509.
[20] Teodozjusz II, Nowela X. I, 439r.
[21] Jones, LRE I, s. 509.
[22] CJ 2.7.13
[23] Jones, LRE I, s. 510.
[24] Por. np. CJ 2.7.13.1; Kubitschek s.v. advocatus fisci [w:] Pauly-Wissowa RE, t. I, Stuttgart 1894, kol. 439, Jones, LRE, I, s. 510.
[25] Jones, LRE I, s. 511.

Powiązane wspisy
Usługi IT

O czym należy pamiętać przy pogwarancyjnym serwisie i naprawie urządzeń Apple?

7 minut czytania
Apple jest jednym z najbardziej popularnych producentów elektroniki na świecie, zyskującym zaufanie użytkowników dzięki innowacyjnym produktom i intuicyjnym interfejsom. Miliony ludzi na…
Zapisz się do naszego Newslettera

Otrzymuj powiadomienia o nowych i aktualizowanych skryptach, narzędziach oraz wpisach.