Znasz to na pewno – deadline zbliża się nieubłaganie, klient dzwoni domagając się szybszego ukończenia projektu, oczy kleją Ci się ze zmęczenia od ciągłego wpatrywania się w ekran komputera. Czujesz, że zaraz padniesz na klawiaturę i zaśniesz. I nagle pojawia się Ona. Ten zapach rozpoznasz wyrwany ze snu w środku nocy. Mocna, czarna kawa – najlepsza przyjaciółka każdego, kto kiedykolwiek pracował w biurze. Goniąc uciekający czas na wykonanie pracy sięgasz po pierwszy kubek, drugi, trzeci… i nagle zaczynasz zastanawiać się: czy to w ogóle możliwe, że w mojej krwi krąży śmiertelna dawka kofeiny? Odpowiemy od razu: nie masz się czym przejmować – dziś odpowiemy na nurtujące pytanie: jaka jest maksymalna dzienna dawka kofeiny.
Kawa kawie nierówna
Niestety, nie istnieje prostej odpowiedzi pod tytułem „można pić maksymalnie 2 filiżanki kawy dziennie”. Dlaczego? Bo kawa kawie nierówna. By to zrozumieć, musimy zagłębić się nieco w proces uwalniania się kofeiny. Rozpuszcza się ona bowiem w wyniku kontaktu kawy z wodą – im jest on dłuższy, tym więcej kofeiny w naparze. Często ludzie łączą natomiast intensywność smaku z ilością kofeiny. W rzeczywistości kawa przelewowa, postrzegana przez wielu jako „słaba”, ma kilkukrotnie więcej kofeiny od intensywnego espresso, natomiast espresso ma identyczną ilość kofeiny co latte.
Dodatkowo na działanie kofeiny wpływ mają czynniki takie jak chociażby dodanie do kawy mleka, które spowalnia wchłanianie kofeiny do organizmu.
Maksymalna dzienna dawka kofeiny – co, gdy ją przekroczysz?
Mówiąc o bezpiecznej dawce mówimy więc o miligramach kofeiny. Przyjęło się, że jest ona ustalana w granicy 400 mg kofeiny naraz, co odpowiada około czterem filiżankom najzwyklejszej czarnej kawy.
Nie jest to jednak dawka śmiertelna, a zaledwie ilość, po której możliwe jest odczuwanie skutków ubocznych takich jak podenerwowanie, palpitacje serca i inne niepożądane skutki uboczne. Pijąc więcej niż 4 kubki kawy nie umrzesz – maksymalna dzienna dawka kofeiny jest znacznie wyższa, a śmierć w wyniku jej przedawkowania to rzadkość i łączy się raczej z wystąpieniem innych czynników.
Śmiertelna dawka kofeiny
Jaka jest więc śmiertelna dzienna dawka kofeiny? Zgodnie z przeprowadzonym w roku 2023 badaniem dawka kofeiny jest śmiertelna, jeśli wynosi 80-100 mikrogramów na mililitr krwi. By doprowadzić do takiego stanu należałoby spożyć… 10 gramów czystej kofeiny! Dla przeciętnego człowieka jest to zwyczajnie niewykonalne. Wystarczy powiedzieć, że 10 gramów kofeiny, przy założeniu, że kubek kawy ma jej około 100 mg, to około 100 kubków mocnej, czarnej kawy! By osiągnąć taki wynik należałoby pić kubek kawy średnio co 15 minut przez 24 godziny bez przerwy. Wiemy, że istnieją osoby, które ubóstwiają czarny napar do granic szaleństwa, ale możemy chyba dość bezpiecznie założyć, że nikt nie kocha kawy aż tak bardzo.
Kto nie może przyjmować kofeiny?
Warto mimo wszystko pamiętać, iż istnieją dwie grupy, którym faktycznie odradzane jest przyjmowanie dużych dawek kofeiny. Pierwszą z nich są rzecz jasna kobiety w ciąży. Nie istnieje naukowy konsensus co do tego, czy picie kawy w ciąży jest wskazane, czy niewskazane. Istnieją badania wskazujące zarówno na to, że nie przyniesie to skutków ubocznych dla rozwoju ciąży, jak i takie, które mówią o istnieniu ryzyka związanego z przyjmowaniem kofeiny w trakcie trwania ciąży. Ze względu na bezpieczeństwo naszych czytelniczek zalecamy więc, by w takiej sytuacji skonsultować się wpierw z lekarzem.
Druga grupa to rzecz jasna dzieci. Konsensus w środowisku pediatrów mówi, że dzieciom poniżej 12 roku życia nie należy podawać kofeiny w żadnej formie – do takiego wniosku doszli naukowcy skupieni w Amerykańskiej Akademii Pediatrycznej. Powyżej 12 roku życia natomiast bezpieczną dawką jest około 100 mg, czyli mniej więcej jeden kubek kawy na dzień. Przyjmowanie dużych ilości kofeiny w okresie intensywnego rozwoju (jakim niewątpliwie jest dorastanie) może powodować wiele skutków ubocznych jak chociażby problemy ze snem. Cóż, na nasze szczęście większość dzieci nie przepada za smakiem kawy, więc nie musimy obawiać się, że w ukryciu będą sięgać po cappuccino czy americano.
Kawa bezkofeinowa – dla kogo?
Co jednak, jeśli dzienna dawka kofeiny została już przez nas przekroczona lub gdy z przyczyn zdrowotnych nie możemy jej przyjmować? Branża kawowa poradziła sobie z tym pytaniem tworząc kawę bezkofeinową – warto w tym miejscu zaznaczyć, że kawa bezkofeinowa nie zawiera 0 mg kofeiny, a raczej jej bardzo niewielkie ilości nieprzekraczające 15 mg na 100 ml (a zazwyczaj jest to wartość bliższa 2 czy 3 mg). To świetna alternatywa dla kobiet w ciąży czy osób, które z różnych względów chcą po prostu ograniczyć przyjmowanie kofeiny.
Co dla najmłodszych?
Branża kawowa nie zapomniała jednak o najmłodszych – dla nich również istnieje bezkofeinowa alternatywa, którą mogą raczyć się chcąc poczuć się jak dorośli. Mowa oczywiście o babyccino, czyli napoju stworzonego z połączenia słów baby (dziecko) i cappuccino. Co to za napój? To kubek wypełniony spienionym mlekiem, posypany czekoladowym proszkiem – rodzic podający taki specjał swojemu dziecku może mieć pewność, że nie znajdzie się w nim żadna zagrażająca pociesze ilość kofeiny.
Podsumowanie
Odpowiadając na tytułowe pytanie: „ile kaw można pić dziennie?” udzielamy klasycznej, dla niektórych mało satysfakcjonującej odpowiedzi – to zależy. Po lekturze naszego artykułu wiesz już bowiem, że kawa kawie nierówna, a różni ludzie (ci mniejsi i ci więksi) posiadają odmienne bezpieczne dawki kofeiny. Na szczęście piękno branży kawowej polega na tym, że ma w sobie coś dla każdego! Natomiast śmiertelna dawka kofeiny… raczej nie grozi nikomu z nas!